U mnie też lało, wiało i grzmiało a ja tak jak Mirka, wiatru nie znoszę. Burza była tak gwałtowna że raz po raz rozłączało mi rozmowę, wreszcie zrezygnowałam. Na jutro zapowiadają powtórkę z rozrywki a ja muszę do miasta.
Lubię surfinie ale są bardzo "żarłoczne", wolę pelargonie, miałam kiedyś piękny rubinowy kolor ale z czasem przestały obficie kwitnąć, moja mama mawiała że się wypleniły i zlikwidowałam je.
Teraz czas przytulić się do jaśka i poczytać.
Dobranoc...
__________________
W sercu zawsze noś pogodę...
Anna
|