Konto mam od kiedy żona jako pracownica PKO została odgórnie zmuszona do założenia konta. Bodaj początek lat osiemdziesiątych. Wtedy jeszcze czeki. Po przejściu na rentę gdy pierwsze pieniążki przyniósł do domu listonosz i nie było mnie w domu, zostawił awizo. Pobyt na poczcie i odstanie dużej kolejki pogoniły mnie do czynu i przeniesieniu renty na konto.
|