przeczytałam i ja wpis wnuczka i....mina mi zrzedła, niestety.
Poszłabym jednak, tokiem myślenia Frasag'a, że to może nie dotyczy Ciebie a ogólnie naszego pokolenia czy grupy ludzi z naszego pokolenia.
Smutne.
Ja na Twoim miejscu, nie przyznałabym się, że czytałam ten wpis. Jednak obserwowałabym z boku wnuczka no i oczywiście zweryfikowała postępowanie wobec niego. Zapewne, jak ktoś napisał wcześniej, wnuczek był "miodem smarowany".
Wiem, że to Ciebie boli, ale w myśl mojej zasady "coś jest po coś" wiec może dobrze, że wpadł Ci do przeczytania ten wpis.
Trzymaj się, głowa do góry. Pozdrawiam serdecznie