Comnieśmieszy...to poprawianie sobie samopoczucia przez zawiedzionych akolitów PO.
''Lepiej wykształceni głosowali na PO''.
Jacy lepiej wykształceni?
Ci płatni licencjaci trzymający się pańskiej klamki,
bo sami do niczego nie dojdą w życiu?
Tych lepiej wykształconych można zobaczyć wśród liderów obu partii. Doktor prawa Kaczyński i do niedawna magister Tusk,
a obecnie skompromitowana w służbie zdrowia - Kopacz.
Kandydaci na prezydenta;
żałosny w swych bon motach, mający kłopoty z językiem polskim, magister z pracą napisaną przez teścia z UB- Komorowski
i
doktor prawa Andrzej Duda, młody z dużego miasta,
znający wraz z żoną kilka języków.
Paradoks. Na kogo będą głosować tak zwani wykształceni?
Na Kierdziołka, czy na młodego, wykształconego?
Oto jest pytanie.
Dodatkowego smaczku dodają ministrowie spraw zagranicznych Platformy, oczywiście stojący o kilka stopni drabiny wyżej od paskudnej Fotygi,
znającej 5 obcych języków.
A za co ludzie bez żadnej wiedzy w polityce, karmieni medialną papką i łykający ją bez żadnej własnej refleksji jak czapla rybę,
tak jej nienawidzą?
Ano za to;
Cytat:
A jaka jest prawda?
Sprawdźmy wykształcenie pani minister.
Z tego co wiadomo, Anna Fotyga ukończyła handel zagraniczny na Uniwersytecie Gdańskim, a także duńską Szkołę Administracji Publicznej.
Odbyła także staże w Departamencie Pracy Stanów Zjednoczonych, na Uniwersytecie Cornell oraz w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju.
Już tylko to, plus biegła znajomość kilku języków stawiają ją w pozycji uprzywilejowanej wobec większości polskiej klasy politycznej, która w przeważającej mierze nie ma nawet ułamka przygotowania Fotygi.
Często mówiono że Fotyga to „drobna księgowa”, zatem nie może być ministrem w kraju wielkości Polski.
Tymczasem już 1981 pracowała ona w dziale zagranicznym Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ "Solidarność"…
Czy któryś z dziennikarzy zadał sobie trud aby poinformować o tym Polaków?
W czasach kiedy większość „wybitnych” polskich dyplomatów takich jak Daniel Passent, zdobywała doświadczenie w reżimowych strukturach ,
Fotyga pracowała na rzecz „Solidarności”, i to jej części zajmującej się polityką zagraniczną. Doprawdy nie rozumiem jak może to być przez człowieka racjonalnego odebrane za „brak przygotowania i kompetencji” -
A to przecież nie wszystko. Od 1999 do 2001 Anna Fotyga była doradcą prezesa Urzędu Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych ds. integracji europejskiej.
W 2000 była również doradcą Prezesa Rady Ministrów do spraw międzynarodowych w rządzie Jerzego Buzka, a w 2001 pełniła obowiązki dyrektora Departamentu Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Twierdzenie że Fotyga zetknęła się z polityką zagraniczną w rządzie Jarosława Kaczyńskiego jest wierutnym kłamstwem, a mimo to przeciętny widz programów informacyjnych w TV tak właśnie musi uważać. Musi, bo właśnie tak tę sprawę opisują media.
|
Głupota ma się dobrze i na tej głupocie bazowała partia tak zwana obywatelska. I bazować ma nadzieję nadal.