Wyświetl Pojedyńczy Post
  #4673  
Nieprzeczytane 16-12-2016, 22:45
jakempa's Avatar
jakempa jakempa jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: Wrocław
Posty: 10 302
Domyślnie

Mało tutaj piszę, ale podczytuję wątki,,,
jednak dzisiaj postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami,,,
Obserwuję dzisiejszą szopkę w sejmie i tak sobie uświadamiam. że u nas trwa jakaś dziwna rewolucja.
W każdej rewolucji w dziejach historii zawsze wszystkie rewolucje ''pożerały swoje dzieci'',-
lecz najpierw każda rewolucja pożerała rozum.
Iluż rewolucjonistów różnych dziedzin zmieniło świat, oddając za to swoje życie, bo byli za mądrzy dla tych, którzy rewolucje rozpętali.

Rewolucje pożerają rozum w zjednoczonym emocjami tłumie. Tam nie ma miejsca dla indywidualnie myślących,wiedzących i wątpiących.

Scenariusz jest zawsze taki sam,-obrazy podobne,,
np. rozjuszony tłum chrześcijan bestialsko morduje w 412 r
w Aleksandrii uczoną Hypatię, palą tamtejszą bibliotekę,
-takiż tłum wyje z radości kiedy palono na stosach
Huna, Giordana Bruna czy im podobnych.

Tak,...rewolucje nie potrzebują uczonych,

Miał rację przecież mistrz obecnej rządowej propagandy, że ''ciemny lud kupi wszystko''.
Kupi tym szybciej i mocniej, im szybciej i skuteczniej obrzydzimy i wyeliminujemy z publicznego dyskursu
autorytety i elity.
Tak- rewolucje nigdy nie potrzebowały uczonych.
Rewolucja potrzebuje wodza, wroga i tłumnej jednomyślności.
Więc rewolucje najpierw likwidują elitę i wszystkich samodzielnie myślących.
Dlatego bolszewicy zaczęli rządy od wymordowania starej rosyjskiej elity,
Mao wybił, albo wysłał do wiejskich ziemianek chińskich uczonych.
W Kambodży Pol-Pot wymordował 1/3 ludności, by móc stworzyć nowy, lepszy świat niepiśmiennych chłopów, świat bez szkół i miast,,,,

Rewolucje zawsze zaczynały się niewinnie,,,,,od słów,
od idei, od sekty wyznawców jednej, jedynej prawdy,...
A później kiedy historia daje szanse i otrzymuje się władzę,
słowa stają się czynem,.
Czyny- walcem równającym wszystko.
Absolutna prawda nie zna kompromisów,
wątpisz---jesteś wrogiem,-do eliminacji,..

''Wiem, że nic nie wiem'--'rzekł kiedyś Sokrates
Źródłem myślenia są wątpliwości i niestety wraz z wiedzą
wątpliwości przybywa,
Jeżeli ktoś mówi,że COŚ wie, -na pewno jest tylko
dogmatykiem---ale ten kto wie WSZYSTKO- to idiota.
Ateńczycy współcześni Sokratesowi wiedzieli WSZYSTKO,
dlatego Sokrates za swoje wątpliwości zapłacił życiem.


Takie to refleksje przyszły mi do głowy, kiedy słyszę o elicie polskich prawników, Sadzie Najwyższym, Trybunale
Konstytucyjnym, że to grupa realizująca obce interesy,,,
pisarze, profesorowie, lekarze, dziennikarze,- piszący swoje petycje to ''wrogowie ludu''- ''targowica''....

Zawsze zaczynało się od słów, zawsze miała to być
DOBRA ZMIANA i zawsze dokonywała się w imieniu ludu, choć nie zawsze tak pięknie zwanego suwerenem.
__________________
]


Odpowiedź z Cytowaniem