Oj - co to to nie!
Na spacerek mnie nie wysyłajcie, bo nie lubię...Już wolę te tony żwirku Tusiowego przenosić w tą i z powrotem. Tusia też gdy był maleńki chciałam przyzwyczaić do smyczy, ale energią odrzucenia pokonał wszystkich i wszystko...
__________________
obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
|