Niepoważnie o poważnej sprawie.
6 listopad nad Sommą.Trwa największa bitwa I wojny światowej, gdzie użyto gazów bojowych.
Jednocześnie toczy się bitwa pod Verdun i Francuzi właśnie przejmują inicjatywę.
W pobliżu tego piekła równo 100 lat temu,
na świat przyszła moja Mamusia.
Cóż się dziwić, że całe życie miała nastrój bojowy?
Gdy w 1920 dziadkowie wracali do wolnej Polski, zostawiając we Francji dwa domy,
Mamusia zawalczyła o swe życie. Brat nie przeżył tygodniowej podróży. Szkarlatyna.
Obydwoje ją mieli.
Hmm...teraz widzę, że przygotowuje się do wywieszenia białej flagi.
Kto by się spodziewał?