Trochę stary wątek, ale może komuś się przyda...Moja znajoma w podobnej sytuacji jednak zdecydowała, ze woli się dowiedzieć najgorszego niż tkwić w takim zawieszeniu. Najpierw próbowała znaleźć detektywa, ale niestety koszta ją przerosły. Znalazła więc netowy sklep szpiegowski spy shop i po rozmowie z doradca kupiła jakieś gadżeciki. Niestety, okazało się, że ma rację. Mąż ją zdradzał. Gdyby tego nie zrobiła, żyłaby jeszcze kilka lat oszukiwana. Czasem trzeba po prostu rozciąć wrzód i porządnie go wyczyścić.
|