Bywa,ze nadopiekuńczość rodziców,pojmowana przez nich jako objaw miłości,wychodzi bokiem pociechom,które chcą zyć po swojemu,a rodzic czuje się nieszczęśliwy,bo dziecko nie doceniło jego poświęceń.Współczuję Ci ,bo cierpisz,ale sądzę,że tylko spokojna rozmowa z córką-na neutralnym gruncie-pomoże.I daj jej powiedzieć,co myśli o waszych relacjach.Pozdrawiam
|