09-06-2020, 11:13
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Mazowsze
Posty: 18 792
|
|
Dawno nie zaglądałam, ale jakoś nie mam czasu. Panienki Kicia, Dusia i Mimi, a Curek jeden... miałby powodzenie.
Ostatnio miał mnóstwo wrażeń - pierwszy raz chodził po trawie, a stuknęło mu już 8 miesięcy. Zaryzykowałam i zawiozłam go rowerem na działkę. Podróż (w transporterku na bagażniku) zniósł dobrze. Na miejscu najpierw godzinkę pomieszkaliśmy w altance, a potem wypuściłam go w plener. Od razu wszystko go zainteresowało i nie wiedział, czym się zająć. Wszędzie było go pełno, nawet nie mogłam zrobić mu porządnego zdjęcia. Nie przechodził poza płot i co jakiś czas sprawdzał, gdzie jestem. Na obiad zjadł 2 porcje. Spędziliśmy tam 6 godz., a w drodze powrotnej żałośnie miauczał - widocznie było mu żal wracać. Potem byliśmy jeszcze raz i będziemy jeździć, gdy tylko pogoda pozwoli.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|