Z jednej strony owszem wraz z rozwojem cywilizacji następuje również szybkie rozwijanie się ludzkiego umysłu i mózgu, który jest w stanie wcześniej i szybciej "zapisywać dane na twardy dysk". Uważam jednak osobiście, że przyspieszanie edukacji dzieciom nie będzie równoznaczne z przyjazną szkołą. "Okradamy" dzieci z należnego im dzieciństwa, a równocześnie dużo wcześniej obarczamy obowiązkami i jakby nie było jakimś stresem. Masz rację, młodzież już w tej chwili często nie radzi sobie z wymaganiami i obciążeniem, coraz więcej przypadków samobójstw wśród coraz młodszych dzieci. Składa się na to zapewne wiele czynników. Wydaje mi się jednak, że zbyt wiele wymagamy i oczekujemy od młodzieży, a za mało im dajemy czy to pozytywnych wzorców, czy możliwości pozaedukacyjnych ( ośrodki sportowe i kulturalne z tanią dostępnością zamiast kolejnych wielkich supermarketów), w których znaleźliby odreagowanie i zajęcie w wolnych chwilach czy zwykłego z naszej strony zainteresowania, zaangażowania i psychicznego wsparcia.
__________________
Życie najmniej pieści rozpieszczonych.
|