Szkoda, że policja spokojnie obserwowała KTO wyciągał pasażerów z płonącego samochodu i ograniczyła się do napisania stosownych podziękowań
Robert Biedroń uratował dziecko z płonącego auta? Policja przedstawia inny przebieg zdarzeń
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/poli...cc=ucs&utm_v=2
No i najważniejsze, że sprawca wypadku POLICJANT został sprawiedliwie ukarany
Jak informuje KSP sprawca wypadku został ukarany mandatem w wysokości 220 zł i sześcioma punktami karnymi.
Od redakcji:
Niezależnie od tego, kto otworzył drzwi, kto wziął dziecko na ręce, a kto użył gaśnicy, a kto udostępnił poszkodowanym swoje auto, trzeba podkreślić, że wszyscy świadkowie zachowali się jak należy. Natomiast za kuriozalne należy uznać oświadczenia policji, różnicujące działania osób będących na miejscu zdarzenia. Trzeba podkreślić, że sytuacja na miejscu wypadku jest dynamiczna i nerwowa - nie wiadomo, w jakim stanie są osoby poszkodowane (szczególnie dziecko), czy auto się pali, czy tylko paruje z uszkodzonej chłodnicy.
Jeszcze raz podkreślmy - nie jest ważne czy to Robert Biedroń byl pierwszy przy rozbitym passacie, czy jego kierowca pierwszy wysiadł czy też pomogła im kobieta - ważne jest, że świadkowie zareagowali prawidłowo!
Czytaj więcej na
https://motoryzacja.interia.pl/rapor...ampaign=chrome