Wyświetl Pojedyńczy Post
  #6  
Nieprzeczytane 17-07-2011, 14:00
Alunia Alunia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 6 895
Domyślnie

Dyskutowaliśmy o tym nie raz na forum w innych wątkach.
Z jednej strony podzielam pogląd baburki a z drugiej rozumiem stanowisko i dylematy divalilith...

Ale, po pierwsze...jak się bractwo z akademika UTW zacznie starzeć, niedomagać, a w końcu i...
to zamiast pogodnych zajęć więcej smutku w tym zamkniętym gronie. Przygnębiające...

po drugie
...skoro nie zawsze można liczyć na opiekę z miłości i szacunku, jaka jest gwarancja,
że umowa notarialna i pieniądze zmotywują opiekuna do starań?
Mit o pogodnym żwawym staruszku czy pomocnej babci aż do śmierci, rzadko się sprawdza!
Trzeba by poodwiedzać domy opieki, zobaczyć jak wygląda codzienność,
popracować tam w wolantariacie przez czas jakiś i przekonać się czy można by i taką rzeczywistość udźwignąć.
Jesteś na to gotowy?
Odpowiedź z Cytowaniem