Maluna, Marcel, Malwina, Paula - dziekuje z odwiedziny na "nowym" watku o Indy. Jestem pewna, ze uda nam sie wspolna wizyta w zgranym gronie milosnikow podrozy. A, ze nie jest nas duzo - tym lepiej
Indianapolis – koniec grudnia 2011
Plany dnia mamy ambitne. Zaczniemy od umowionej wizyty w centrum rehabilitacyjnym, gdzie pacjentami sa chorzy, ktorzy przeszli rozne przeszczepy ( transplantacje).
Naszym przewodnikiem po Indianapolis jest Annie, sympatyczna lekarka z Indy, bliska znajoma mego najmlodszego syna, ktora poznalismy w czasie naszego poprzedniego pobytu.
Ruszamy w droge.Nie mozna powiedziec, ze mamy ladna pogode – popaduje deszcz i jest szaro,niebo zachmurzone. Nie najlepszy czas na zdjecia, zwlaszcza przez szybe z samochodu.