Wątek: Nasze Emerytury
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #1  
Nieprzeczytane 16-09-2011, 11:57
jasinek123's Avatar
jasinek123 jasinek123 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Zabrze
Posty: 11 863
Domyślnie Nasze Emerytury


Co obiecują nam Emerytom,przed wyborami Politycy!

Co zrobić, aby na starość Polacy nie biedowali? Ile powinna wynosić emerytura minimalna? Czy należy podnieść renty rodzinne? Przyjrzeliśmy się temu, co politycy w kampanii wyborczej obiecują emerytom
Dzięki zmianie przepisów o naliczaniu kapitału początkowego Polacy mają szanse na wyższe emerytury. Wystarczy wystąpić do ZUS z wnioskiem
iStock
Dzięki zmianie przepisów o naliczaniu kapitału początkowego Polacy mają szanse na wyższe emerytury. Wystarczy wystąpić do ZUS z wnioskiem
ZOBACZ TAKŻE

Emerytura czy etat - musisz wybrać
Emerytura liczona na nowo
Emerytura na konto i bez listonosza
Poradnik: Skąd się bierze emerytura, co ją obniża, co powiększa, jak odkładać

W wyborach parlamentarnych żadna partia nie uzyska dobrego wyniku bez głosów choć części z 7,5 mln polskich emerytów i rencistów. Jak przekonują? Co obiecują?

Emerytura minimalna

Sprawa, która wymaga na pewno zmian, to wysokość emerytury minimalnej (dziś 635 zł na rękę). - To obecnie najpilniejsza kwestia i właśnie tym chce prezydent zainteresować w pierwszej kolejności nowy rząd - słyszymy od ludzi z otoczenia prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Jak wynika z raportu Instytutu Statystyki i Demografii SGH, emerytura minimalna stanowi dziś 22 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Jeśli taka relacja pensji do emerytury utrzyma się w przyszłości, to za 30 lat najniższe świadczenie będzie pobierać aż 41 proc. kobiet i 3 proc. mężczyzn. A to i tak wariant optymistyczny. Emerytury minimalne w stosunku do przeciętnej pensji mają maleć. Już za 14 lat może to być tylko 13 proc. wynagrodzenia.

Eksperci tłumaczą, że jeśli premier chciał pomóc najbiedniejszym Polakom dostającym niewiele ponad 700 zł brutto emerytury, powinien podnieść próg z najniższymi emeryturami, a nie zmieniać zasady waloryzacji.

- Trzeba to zrobić, bo emerytom z najniższymi świadczeniami zagraża ubóstwo. Nie może być tak dużej jak obecnie różnicy między najniższą emeryturą i pensją - dodają eksperci, których prosiliśmy o opinie. Co ciekawe, pomysł podwyższenia najniższych świadczeń (zamiast zmiany zasad waloryzacji) ma też zwolenników w rządzie. - To dobre rozwiązanie - mówi jeden z ministrów. Ale czy jest szansa, aby go wprowadzić w życie? Obecnie raczej nie. Może w przyszłości, jak się polepszy sytuacja gospodarcza w Polsce - dodaje.

Emerytury obywatelskie

Najbardziej nowatorski sposób na zwiększenie najniższych emerytur ma PSL. "Niezbędne jest stworzenie minimalnego standardu godnego zabezpieczenia na starość uzupełniającego powszechny system emerytalny - należy myśleć o wprowadzeniu uniwersalnego zabezpieczenia w formie emerytury obywatelskiej" - czytamy w piśmie ludowców do "Gazety".

O co chodzi? Według PSL problemy starszych Polaków rozwiąże wprowadzenie tzw. emerytur obywatelskich - równej, nie za wysokiej emerytury dla wszystkich. Taka emerytura przysługiwałaby osobom, które osiągnęły wiek emerytalny, czyli 65 lat. I byłaby niska, ale zapewniałaby stały dochód. Wicepremier Waldemar Pawlak proponował, aby wynosiła ona 1200 zł.

Co ciekawe, PSL chce, aby emerytury obywatelskie dostawały też osoby, które nie mogły pracować legalnie i zasiliły szarą strefę.

Według PSL wszyscy Polacy, kupując różne rzeczy w sklepach, płacą podatek VAT, a dochody z VAT to główne źródło dochodów państwa, czyli te osoby i tak dorzucają się do wspólnego kotła, coś się więc im od państwa należy. Eksperci zwracają uwagę, że takie rozwiązanie burzy naczelną zasadę systemu emerytalnego - tyle będziesz miał na starość, ile sobie uzbierasz w trakcie lat pracy. - Legalnie pracujący obywatel, gdy słyszy takie pomysły, może pomyśleć: "Jestem frajerem - państwo premiuje ludzi, którzy kombinują, a ja tu sumiennie płacę podatki. Po jaką cholerę? - mówi jeden ze specjalistów od ubezpieczeń.

PSL przekonuje jednak, że są ludzie, którzy mieszkają na wsiach czy w małych miasteczkach, gdzie nie ma dla nich stałej pracy. Pracują dorywczo, sezonowo, aby jakoś poprawić byt swojej rodziny.

- To prawda, ale nie wolno zapominać, że te osoby - formalnie bez dochodu - korzystają też cały czas z pomocy społecznej. I ta pomoc będzie im też przysługiwać po osiągnięciu 65. roku życia. Państwo nie zostawia ich bez środków do życia, choć oczywiście te zasiłki nie są wysokie - odpowiada cytowany już wcześniej ekspert.

Jak podwyższać emerytury

Jeszcze w 2010 r. premier Donald Tusk ogłosił, że zasady waloryzacji zmieni. Teraz obowiązuje podwyżka procentowa - emerytura rośnie wszystkim o ustalony procent. W rezultacie najbiedniejsi dostają podwyżkę w wysokości 30 zł, a najbogatsi - nawet 200 zł. Premier uznał, że na obecnej waloryzacji tracą najubożsi. Dlatego chciał zamienić waloryzację z procentowej na kwotową.

Rząd miał przyjąć następujące rozwiązanie: całą kwotę przeznaczoną na waloryzację miał podzielić przez liczbę emerytów, rencistów, osób na świadczeniach emerytalnych i każdy miał dostać tyle samo.

Nowe zasady miałyby obowiązywać przez trzy lata, bo w takim mniej więcej okresie - według premiera - niskie emerytury dogonią te wyższe.

Nie wszystkim w rządzie ten pomysł przypadł do gustu. Oto co nam powiedziała jedna z osób z rządu:

- W nowym systemie wysokość emerytury uzależniona jest od naszych składek, a więc im więcej odkładamy, pracujemy, tym mamy większą emeryturę. Waloryzacja kwotowa byłaby więc niezrozumiała. Dlaczego? Bo ktoś kto mniej pracował, mniej odłożył, dostałby taką samą podwyżkę jak ten, kto dłużej pracował. I to ma być nagroda za dłuższą pracę? Ludzie mogliby czuć się pokrzywdzeni. Mogą powiedzieć: "Pracowałem jak wół, odkładałem, a państwo teraz mi obcina podwyżkę?"

Nasz informator z rządu dodaje, że waloryzację kwotową (a więc wszystkim po równo) można by wprowadzić co najwyżej dla osób, które pobierają emeryturę ze starego systemu (gdzie nasze składki nie miały tak wielkiego wpływu na wysokość emerytury). Ale tu znowu narażamy się na zarzut, że inaczej traktujemy emerytów z nowego i starego systemu.
Odpowiedź z Cytowaniem