Grażynko! Wcale się nie nabijam! Sam bym się chętnie "potaplał" w jakimś cudownym deszczu spełniającym marzenia.
Narazie "marzę", jak spędzić Święta. Człowiek w pewnym wieku ma za dużo ograniczających uwarunkowań, dlatego sprowadzam je (Święta) do sfery "marzeń".
Ale poczekajmy - destiny chwyta ideę pomysłu !