Ja kombinowałem w ten sposób- wypatrywałem łagodnej ale takiej, która tańczyć umie prosiłem do tańca i pytałem czy może spróbować mnie uczyć, mogę płacić za lekcję, spotkałem tak dzielną, która nawet podeptana uparła się nie przerywać lekcji no i teraz i tak muszę płacić bo to żona, ale tańczyć bez deptania po palcach mnie nauczyła. Ale żony Ci na naukę nie odstąpię, szukaj, bo szukajcie to znajdziecie.
|