Wyświetl Pojedyńczy Post
  #53  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 15:04
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Ja nie rozważam tego pod katewm moglabym/nie moglabym -mój sprzeciw budzi argumentacja pt .geny itd ....dziecko to nie piesek ze schroniska ,ktorego sie przygarnia.i tak jak rodzonego dziecka nie wychowuje sie dla siebie tak samo adoptowanego.Jest jakie jest i albo przy pierwszym kontakcie wiemy ,ze to "moje" bez wzgledu na to co bedzie dalej albo nie nalezy na zasadzie zaspakajania czegos co sie nazywa "instynktem macierzyńskim" (co zreszta jest moim zdaniem mocno naciągana sprawą) robic za "dobra pania" a póżniej chodzic w nimbie meczenniczki ,co to przygarnęła sierotę ,ą ta tak się wywdzięczyła.To gleboko niemoralne!!!! A co maja powiedziec "rodzone" i "porządne" matki i ojcowie alkoholikow ,narkomanow ,przestepców -że im w szpitalu podmienili???/ Ja nie adoptowalabym dziecka ale tylko i wyłacznie z tej przyczyny ,ze norme wyrobilam i generalnie nie przepadam za dziećmi
A szanowna Gabrielo z poziomem bredni jaki zaprezentowałas w swoim uczonym wywodzie nie smialabym konkurować
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie

Ostatnio edytowane przez Malgorzata 50 : 19-10-2007 o 15:33.
Odpowiedź z Cytowaniem