Wyświetl Pojedyńczy Post
  #60  
Nieprzeczytane 19-10-2007, 17:59
Kundzia's Avatar
Kundzia Kundzia jest offline
....
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: małopolska
Posty: 4 696
Domyślnie

Pisałam na początku tego wątku o mojej sąsiadce,która to adoptowała córkę a ta na koniec opucowała ją z kasy i zostawiła.Byłam przekonana,że to geny pokazały swoje oblicze,że matka przybrana dała jej wszystko,a ona żle się z nią obeszła.Ale czas zweryfikował mój pogląd.Teraz wiem,że geny może też,ale wychowanie odegrało większą rolę.Po prostu nauka jak myśleć tylko o sobie,jak każdego wykożystać do swoich celów.Po wyjeżdzie córki,jakoś tak zbliżyła się do mnie,....i wykorzystała.Pomagaliśmy,sprzątaliśmy,ja haftowałam dla niej,a w końcu okazało się że obiecane wynagrodzenie to"Bóg zapłać-bo nawet ksiądz więcej nie powie",i powiedzenie,że powinniśmy być wdzięczni,bo mieliśmy co robić i nie nudziliśmy się.Więc jak ona mogła inaczej wychować adoptowaną córkę? i do kogo może mieć pretensję?-a ma do pochodzenia dziecka.
__________________
"nie jestem absolutnie gruba, tylko moja bogata osobowość nie mieści się w mniejszym rozmiarze"

http://mojezacisze-kundzia57.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem