Witaj! Zdecydowanie porada psychologa jest niezbędna. Grupa terapeutyczna itp. Myślę ,że tu jest dobre miejsce na wyrzucenie z siebie bólu. Ale poza tym niewiele więcej. Obecnośc córki u psychologa nie jest konieczna, chociaż taki układ byłby dobrodziejstwem. Psycholog ukierunkuje Twoje myslenie , Twoje działanie. Po tylu przejściach zapewne masz skołatane nerwy , i farmakologiczna pomoc też by się przydała, więc o psychiatrę też należałoby zahaczyć. Relacje między rodzicami zawsze odbijają się na dzieciach. Masz tego dowód. Ale głowa do góry. Dziewczyny dojrzałe. Jesli nie widzą jaką rolę pełniłaś w ich życiu
to ich problem. Są zdrowe, mogą zadbać o siebie. A do tego Tatuś ich wspiera. Zostaw ich , niech zauważą Twoja nieobecność w życiu. Przestań nadskakiwać. Płaczące dziecko zostaw Mamusi, Ty wyjdź ,żeby nie słyszeć. I tak w tym stylu
doceni Cię. Na pewno będzie reagować impulsywnie, ale przy dobrej Twojej postawie , nie reagując, nie wdawając sie w słowne utarczki przezwycięzysz.
Uda się na pewno. Jęsli tak zaczniesz mysleć, Twoje postępownie pójdzie sladem mysli i bedzie super. Daj sobie czas. Przemilcz pare awantur, puść obok uszu!
Powodzenia!
|