Wątek: Rodzina
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #44  
Nieprzeczytane 14-10-2011, 14:44
largetto's Avatar
largetto largetto jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Ojczyzna
Posty: 1 679
Domyślnie

Ja nie mam rodziny.... w sensie emocjonalnym....przekonałam się po rozwodzie, kiedy zaczęłam układać sobie życie na nowo. Przez 20 lat żyłam w wiecznym stresie, wyzwiskach i mobbingu, godziłam się z tym ponieważ wychowywałam najmłodsze dziecko. Ale kiedy doszło już do rękoczynów i musiałam uciekać z domu o godz 1 w nocy.... powiedziałam dość..... no i wtedy się zaczęło....
W starszych dzieciach mam wroga nr 1 / każde z nich mieszka już osobno na własnym rozrachunku / ...zwłaszcza w córce, która powiedziała... jakim prawem w tym wieku chcesz być jeszcze szczęśliwa ?.... powinnaś siedzieć w domu z dzieckiem... które ma 18 lat ...a nie szukać miłości....
wyjechałam i czasowo nie przebywam w domu, z dzieckiem mam kontakt, przyjeżdżam od czasu do czasu,wysyłam pieniądze i paczki, ona mnie odwiedza.... opiekuje się nią również ojciec....
ale ja zostałam tą najgorszą, wredną matką, nawet brat - wykształcony profesor też ma mi za złe , że chcę przeżyć resztę własnego życia w miarę szczęśliwie z bliskim człowiekiem u boku.
Gorzka to prawda, ale ja muszę najpierw ułożyć własne życie abym mogła dalej funkcjonować..... co dziecku po matce która znalazłaby się albo w szpitalu dla psychicznie chorych albo na cmentarzu ?
Wtedy mieliby satysfakcję ?
Mam żal w sercu ...ale żyć muszę dalej dla najmłodszej.....
Dobrze że w tym wszystkim wspiera mnie mój przyjaciel, i mam nadzieję, że uda nam się wspólnie przeżyć resztę życia
w poszanowaniu i miłości i stworzyć nową szczęśliwą rodzinę otwartą na nasze dzieci.
__________________



\"Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety\"
Beethoven


Odpowiedź z Cytowaniem