Cytat:
Napisał zosinek
A mnie się wydaje ze rodzina to jest tak długo jak długo żyją rodzice.Byliśmy taką fajną rodziną i nigdy nie spodziewalam się że odejście rodzicow tyle zmieni. Wszyscy pracuja i jakoś nik dla nikogo nie ma czasu chociaż o swoje nowe rodziny(dzieci i ich problemy)dbają.Między nami cos sie popsuło a moze to żal że coś nieodwracalnie minęło? Spotykamy się już tylko z okazji świąt rodzinnych chociaż nie mieszkamy daleko od siebie. Telefony też dzwonią coraz rzadziej i krócej trwają rozmowy. Te rozmowy to najczęściej tylko wymiana informacji.Czegoś w nich brak. Czy wszędzie tak jest i tak musi być?
|
Masz rację. Z tego co obserwuję, nie wszędzie tak jest i nie powinno tak byc.
Dlaczego zanikają te więzy,w moim przypadku,szczególnie z braćmi ,,,,myślę że są pod wpływem silnym swoich małżonek.
W sumie mam jeszcze gorzej jak Ty, bo spotykam się z rodzeństwem tylko na.......cmentarzu; o,teraz np. bo 1 listopada, no i pogrzebów.
Dużo zależy też od statusu każdego. Samo życie......
a potem żal że za póżno i cytuje się wiersze ks.Twardowskiego