Wyświetl Pojedyńczy Post
  #239  
Nieprzeczytane 05-12-2012, 19:00
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Uśmiech

Wrócę do wpisu Jarosława... nie do wiedzy z Wiki a do konkretnego fragmentu z gorącą prośbą by poniższe nie było odebrane jako czepianie się lub - co gorsze - pouczanie. Napisałam tylko to, co na 'wątpiach' mi leży.
Cytat:
Napisał Jarosław II
Ponieważ temat i zagadnienie ateizmu jest, był i najprawdopodobniej będzie dla mnie mniej ważnym niż moje przekonania, to mam małą wiedzę na ten temat. Jednak w obecnych bardzo trudnych czasach warto poznać swoich przeciwników, żeby nie powiedzieć nieprzyjaciół, trzeba coś o nich wiedzieć, bo jak mówi powiedzenie jak się nie da zwalczyć wrogów należy ich kupić czyli poznać słabe punkty. Na razie ani zwalczać ani kupować nie mam ochoty ani potrzeby ale poznać tak.
Stwierdzenia, które nie są aksjomatami, wręcz odwrotnie - wymagają dowodów, ups... w przypadku Jarosława - rozszerzenia:
  1. dlaczego zakładasz, że ateista jest wrogiem religii i wierzącego? Twierdzisz, że ateista wierzy w nieistnienie bogów, ja twierdzę, że on po prostu nie wierzy w istnienie... niby nie ma różnicy, a jednak... w Twoim rozumieniu ateizm jest wiarą, w moim - nie, jest właśnie brakiem wiary, z powodu nieistnienia dowodów. Jak dotąd nikt nie udowodnił istnienia bogów, ale także ich nieistnienia. Jeśli stanie się pierwsze - wiara będzie nauką, drugie spowoduje upadek wszystkich religii. Na razie jest jak jest. Są to osobiste przekonania, możemy o nich rozmawiać, bez brania się za łby.
  2. nie rozumiem dlaczego ateista jest Twoim przeciwnikiem? czy podobnie traktujesz innowierców?
  3. wybór osobistych przyjaciół należy do Ciebie. Ty wybierasz z kim usiądziesz do własnego stołu. Pamiętaj, proszę, że inni mają takie same prawa i stoły. Może nie byłbyś mile widziany przy stole cudzym? Uogólnianie zawsze jest niebezpieczne... także dla stosujących tę metodę.
  4. masz zamiar zwalczać ateistów? W XXI wieku? nono, ogniem i tasakiem? czy tylko słowem ciętym?
  5. a kupowanie ludzi i ich sumień pachnie targiem niewolników. Podobnie poznawanie ich słabych punktów... przecież każdy człowiek je ma, nawet święty. Tak przy okazji - o świętości decydują ludzie, ich osąd może być mylny.
  6. nie masz ochoty, na razie... pocieszenie kiepsko brzmi. A jak ochota Cię najdzie? Ateista! kryj się??
  7. nie znasz ateistów? no nie wierzę, naprawdę nie wierzę.
Wiem, że w odpowiedzi usłyszę: 'jak zwykle nie zrozumiałaś' lub podobne... sorry, czytam to co napisałeś, nie to co miałeś na myśli czy co chciałeś powiedzieć. Dlatego z Twoich postów wyciągnęłam wniosek jednoznaczny, że ateista jest człowiekiem pośledniejszego gatunku. Hm... trochę się dziwię... trochę, bo jednak (o zgrozo!) przyzwyczaiłam się do podobnych myśli i stwierdzeń, choć się z nimi nie zgadzam. Kiedyś odpowiadałam ewangelicznym cytatem: "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni" (Łk 6.37)... dziś, sorki - nie chce mi się, aczkolwiek brzydko to brzmi... cóż, każdy jest mądry we własnych oczach... uszanujmy więc tę mądrość własną ale także cudzą. Dodatkowe podziały nie są potrzebne, nie służą niczemu.

PS - Jeśli pytania są niewygodne lub niegodne odpowiedzi... nie obrażę się za jej brak a pytania potraktuję jako retoryczne lub niewiele znaczący głos w dyskusji. Miałam nie wysyłać wpisu, ale mam takie samo prawo do własnego zdania i wątpliwości jak pozostali userzy. Zwłaszcza do wątpliwości.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem