Wyświetl Pojedyńczy Post
  #43  
Nieprzeczytane 06-04-2010, 01:10
Gabi K.'s Avatar
Gabi K. Gabi K. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 6 271
Domyślnie "Rozmawiając z niebem"-James wan Praagh

Cytat:
Napisał Gabi K.
Renaldzie

Może pomoże Ci lektura tej mądrej książki, dla mnie po śmierci mamy była drogowskazem jak dalej żyć, jak wypłakać się, nie tyle dosłownie, bo nawet nie o prawdziwy płacz chodziło, lecz o stan, zwany żałobą, a który trzeba przeżyć, by negatywne emocje, nie wyrażone we właściwym czasie- nie wróciły ze zdwojoną siłą.
I Ty to właśnie robisz teraz, dzieląc się z nami swoimi odczuciami.Myśl o stracie, nie izoluj się od niej i od swojego bólu, daj mu ujście, bo za jakiś czas w podobnej sytuacji będzie Ci znacznie trudniej. Jeśli nie przeżyjesz żałoby , ona do Ciebie powróci.Nie wyrażone emocje mogą zamienić się na objawy cielesne, jako, że uczucia są pewną energią, która gdzieś musi się objawić.

Teraz z perspektywy czasu, minęło go trochę od odejścia mojej mamy, myślę, że żałoba była ciekawym okresem w moim życiu.
Dala mi wielką szansę. To trochę jest tak jak z chorobą, która zawsze prowokuje pytanie- czemu właśnie ja zachorowałam, po co mnie to spotkało?Wiele osób wtedy właśnie odnajduje siebie. Ja zadałam sobie pytanie-kim jestem, jaki jest sens mojego życia, bez tej, która mi go dała.Byłam jej jedynym dzieckiem, czułam się jak liść urwany drzewu, nikomu niepotrzebny. W tym czasie rozpadło się moje małżeństwo, pozostałam ja i troje dzieci, w tym jedno chore na serce.
Byłam wtedy przede wszystkim córką mojej mamy,po prawie dwuletniej depresji, nauczyłam się być sobą.
Zachorowałam,bo zamotałam się w swoich emocjach, nie potrafiłam nazwać tego co mnie bolało, a bolało wszystko.


Nasi bliscy umierają dopiero wtedy, kiedy przestajemy o nich myśleć.

Dopóki Twoja żona jest w Twoich myślach, masz ją we wspomnieniach, ona żyje w Tobie.

Nie bądź sam, wychodź do ludzi, dzwoń , spotykaj się z dziećmi, one też cierpią, rozmawiaj, pisz listy.

Ja do dzisiaj piszę listy do nieba..
.

Jeśli smutno wracać Ci do pustego domu, przed wyjściem zostaw zapalone światło, włączoną muzykę.

Idź na cmentarz, powiedz żonie to wszystko, czego nie zdążyłeś albo czego nie chciałeś wtedy jej powiedzieć.
To dobry sposób i może być skuteczny jeśli zrobisz go w odpowiednim czasie.
Przyglądaj się bardziej ludziom, z którymi idziesz ten kawałek życia razem - własnym dzieciom. To teraz naprawdę wasz czas.
Jeszcze wyjdziecie na pełne słońce! Uwierz w to!

Swego czasu napisałam to naszemu koledze na forum,
było warto...
Zuzka, przeczytaj resztę postów,proszę...

http://www.klub.senior.pl/milosc-prz...hodza-823.html
http://www.klub.senior.pl/milosc-prz...soby-1475.html


Zrobiłaś już pierwszy krok,pisząc tutaj.
Jest tu sporo ludzi,którzy Ci pomogą.
Myślę, że tam gdzie teraz mieszkasz,
działają grupy wsparcia dla osób w żałobie.
Skorzystaj z tego.
Najlepszym wsparciem jest człowiek,
który to samo przeżył co Ty.
To tak jak najlepszym terapeutą w AA
jest tzw "były" alkoholik,
dla narkomanów- "były" narkoman itp

Jeśli potrzebujesz rozmowy i wsparcia-to właśnie tam Twoje miejsce.
I odpocznij, już późno.
Odpowiedź z Cytowaniem