Gdzieś czytałam, że jakby hazardzista był alkoholikiem to ostatnie pieniądze wydałby na ruletkę.
W/g mnie nie można jednak całego hazardu pakować do jednego wora są uzależnienia groźniejsze i mniej groźne, wiadomo że ktoś kto sobie od czasu do czasu zagra w totka nie może być na równi rozpatrywany z nałogowym hazardzistą.
|