Od ośmiu lat jeżdżę do Włoch na 2-3 tygodniowe spotkania z córką, jej włoską rodziną i znajomymi, o różnych porach roku. Nidgy nie widziałam pijanego Włocha, słaniającego się na nogach lub leżącego na ulicy itp.Piją wprawdzie sporo wina, ale do obfitych posiłków / no i % znacznie mniej/.U nas nie ma po prostu kultury picia- z umiarem, dobry alkohol, stosowny do sytuacji lub spozywanych dań.Widywałam na plaży nad Adriatykiem pijących czyściochę i piwo polskich turystów, w 30 stopniowym upale! Jak się potem zachowywali, nie muszę mówić...żałosne.Ja też Cię pozdrawiam Alusiu.
|