Miałam szczęście, że tam, gdzie pracowałam palacze wychodzili na papierosa do innego pomieszczenia, bo grupa niepalących była zdecydowana i nie pozwalała palić w swoim towarzystwie. Moja ciocia nie miala tyle szczęścia. Umarła na raka płuc. Odwiedzałam ją w szpitalu i czułam dym papierosowy, widziałam palaczy umierających na nowotwory płuc, zwłóknienia i inne jeszcze powikłania po papierosach. Miała 57 lat i nigdy nie paliła...
__________________
Rozwój człowieka to dorastanie do dobra.
|