A teraz poeta z Sanoka- Janusz Szuber
SZTURPAK
Jeszcze za czasów mojego dzieciństwa
Mówiono o takich: szturpak,
Co znaczyło „nierozgarnięte popychle", „niezgrabiasz"
I szansy żadnej na odmianę koślawego losu.
Ten wpisany w gwiazdy nie dopuszczał korekt
A nieliczne wyjątki potwierdzały żelazną regułę.
Dlatego chodziło się do kina lub teatru cieni.
Jak pijany płotu, ratując tamto,
Czepiam się słowa-widma,
Niepewny, czy odnalazłbym je w jakimś słowniku,
Poza domowym, oczy wiecie, kiedy sam
Ze sobą, bez świadków uprawiam wątpienie
|