Sośnierz nie jest nowością w pomysłach na służbę
zdrowia.
J/w pisałaś problemem nie są nawet pieniądze, bo te można w budżecie znaleźć.
Problem jednak tkwi w organizacji i w .....braku personelu.
Zdrowotność jest w permanentnej reorganizacji odkąd pamiętam. Pieniądze? Na kiego grzyba komu bzdety wymyslane przez Antka MONstera? Bardziej niż miliardy na terytorialsów potrzebny szmal na opłacanie procedur sprzętu i obsługi. A na braki lekarzy sposobem byłaby naturalizacja np uchodźców z Syrii którzy maja tamtejsze dyplomy czy pielęgniarek. W ten sposób choć w części załatwiliby problem uchodźców i personelu.
A co do 5 zł? To po to jest ubezpieczenie żeby takich opłat nie było, bo co niby miałby ten piątak pokrywać? Koszty przychodni? Rejestracji czy co?