Aaaaa to o to chodzi ...renet wzmóż czujnosć i za Boga nie bądź zdołowana ,pierś do przodu ,usmiech na twarzy i rozejrzyj się bacznie za jakimś "przyjacielem' a zdenerwowany partner szybciutko powroci na utarte scieżki...Maialam kiedyś takiego "przyjaciela" zapewniam cię ,że najmniej mialo to wspolnego z przyjaźnią ..a ponieważ nie chcialam zeby przerodziło się w farsę -pogoniłam
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
|