W poniedziałek minęły dwa miesiące od śmierci mojej mamy.
Dwa bardzo trudne miesiące w moim życiu bo bez mamy, bez najlepszej przyjaciółki.
Choć jesteśmy już bardzo dorośli, to jednak świadomość, że ma się jeszcze mame, w bardzo wielu sytuacjach sprawia, że czujemy się dużo młodsi...przynajmniej tak było ze mną...
Bardzo lubiłam jak mówiła do mnie....dziecko....i nawet się nie buntowałam...
Te dwa miesiące pozwoliły mi pogodzić się z tym co się stało...ale jednocześnie coraz bardziej tęsknie za nią...za pogaduszkami które razem , codziennie prowadziłyśmy...
Teraz było wesele w bardzo bliskiej rodzinie , no i pogniewali się, że nie poszliśmy...
Cóż ...każdy jakoś inaczej pojmuje okres żałoby....są też tacy którzy uważają, że to przestarzałe i nie uznają żadnej żałoby.
Każdy ma prawo robić tak jak mu sumienie i serce dyktuje....
Józefie, łączę się z Tobą w smutku...
,