Żeby to było takie proste...
Kiedy byłam na tzw. "tłustej diecie Kwaśniewskiego", sprawdzałam poziom cholesterolu i tłuszczu co miesiąc. Trzy lata byłam na tej diecie... Wyniki miałam wręcz pokazowe! Łącznie z proporcją złego cholesterolu do dobrego! Moja wątroba, zmęczona przez tysiące tabletek, które musiałam w życiu przyjąć - wtedy zachowywała się bardzo przyzwoicie, a kamienie w woreczku prawie zupełnie się rozpuściły, co potwierdzają kolejne USG.
Kiedy robiono mi w styczniu koronarografię okazało się, że w naczyniach wieńcowych nie ma żadnych złogów, są czyściutkie.
A teraz - jestem po operacji serca. Żywię się zgodnie z zaleceniami, podanymi w tym artykule. Ostatnio zrobiłam (pierwsze po operacji) kontrolne badania i... cukier na górnej granicy normy, cholesterol ciut przekracza tę normę, a zła frakcja góruje. No i co mam zmienić w diecie? Lekarze pocieszają mnie, że to może być wynik stresu i mam się nie przejmować, tylko za miesiąc powtórzyć badania, ale...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|