Tadeusz Miller - Jesień
Wiosny znikły już nadzieje
Opadł już pożółkły liść
Dziwna puskta zewsząd wieje
Szarych drzew odarty liść
Niebo blaskiem opromieni
Zachód ostatkiem czerwieni
Zbliża się pora jesieni
Słotnych dni, deszczowych dni
Jesień przedziwny smutek niesie
A w sercu dziwną żałość
Coś w duszy łka i rwie się
Jesień, ta smutna, załzawiona
Z ostatnim blaskiem kona
Opadły zwiędły kwiat
Jesień deszczową drogą kroczy
Lśnią gdzieś na szybach srebrne łzy
Czyjeś wpatrzone, smętne oczy
Śledzą na niebie szare mgły
Jesień, ta dziwnie załzawiona
Perłami łez zroszona
Na szary spływa świat
Czasem mocniej wiatr zawieje
Zaszeleści suchy liść
W sercu budzą się nadzieje
Chciałbym gdzieś bez celu iść
Chciałbym znów odnaleźć ciebie
Odnaleźć uśmiech wiosenny
Odnaleźć uśmiech promienny
Jasnych dni, słonecznych dni
https://www.youtube.com/watch?v=c6pSkaf3m1Q