Lubię supermarkety. Ludzie mi nie przeszkadzają, hałaśliwych reklam (ani żadnych innych) nie słyszałam tam nigdy, wszystko mam od razu, bez latania od sklepu do sklepu. Kasjerki wyglądają normalnie, są miłe i nie wyglądają na cierpiące. Jednak mięso i wędliny kupuję w budzie przed domem, warzywa, owoce i jajka - na bazarze. Wyjątek stanowią cytrusowe i banany - te kupuję w markecie, bo wszędzie są takie same.
__________________
Niespełnienie marzeń bywa czasem łutem szczęścia
|