Nie ma Krzysia, Mimoza przypomniała, jednak pamiętałem o drugiej rocznicy, nie mogłem tylko wleźć w neta. Zastanawiam się zawsze, jak prawie obca osoba zostawiła tyle mądrości i treści do przemyślenia przed końcem żywota. Pocieszam się, że wszyscy umrzemy, ale nie wszyscy z podniesiono wysoko głową. Krzysiu, cześć Twojej pamięci.
|