Tez ni mam nic przeciwko całowanu dłoni...elegancja/ja myslę,ze jednak ma bardzo wiele z kindersztubą, może być wyuczona niekoniecznie wrodzona, choć bywa i tak...dla mnie wiąże się ze skromnoscia, dobrym wychowaniem ale i wyczuciem chwili, najmodniejszy i najdroższy strój, twarz po wielu operacjach plastycznych nigdy nie ida w parze z prawdziwa elegancją...elegancja to dobry smak, umiar i grzeczność wynikajaca z szacunku do drugiego człowieka...ubiór jest wazny, oczywiście, ale stosowny do okazji, wieku, niekrzykliwy, stonowany...
|