[Stefan]

Dzień dobry.
Też witam i WSZYSTKICH pozdrawiam.
Miło mi Marysiu - "...oczywiście, nie zapomniałam o naszym rodzynku -Stefanie- Tobie też życzę ....", że o mnie pamiętasz. Do Ani i Izabeli napisałaś też -"...jesteście kochane...". A ja, jak to ja, czuję się tu obco. Wiem, wiem, mało piszę. Bo i o czym. Wszystko robię mało i powoli. I tak już zostanie. A nawet tak zwolnię..... - pamiętacie T.Woźniaka "Zegarmistrz Światła..." ? To na inny raz.
Staram się pomagać Edytce. Część kartek świątecznych ja też napisałem. Na zakupy Ją wożę. Tylko ostrożnie, bo.... Cóż mi pozostało: książki, komputer, czasem coś w TV. Tylko broń boże nie wiadomości i propaganda w wydaniu PIS-owskim. Niczego tak nie nienaw.... jak kłamstw, fałszu i hipokryzji. Tak już mam. Moja wspaniała Mama mnie tego uczyła, wpajała zasady. Podobnie ma moja Edytka. Z tym, że ona ma coś więcej. Ona ma taki imperatyw, kodeks - wrodzony. Naturalny. Pamiętacie imperatyw moralny Kanta: "...niebo gwiaździste nade mną..." ? Ona nie musiała się tego uczyć. Ona to ma, wrodzone.
Dbam o komputer. Bo wszelkie opłaty robię z komputera. Otrzymuję pocztę, priv-y..., wolę pisać elektronicznie niż ręcznie. Teraz właśnie uaktualniłem Firefox'a. Bardzo często czyszczę CClener'em. Oraz korzystam z funkcji "Oczyszczanie dysku". Często robię "Defragmentację". To razem - chociaż komputer mam stary i małej mocy, (dysk 132 GB, a RAM zaledwie 2 GB) - powoduje, że jest on zawsze sprawny i względnie szybki.
A teraz idę obejrzeć w TV western "Powrót siedmiu wspaniałych". Ciągle bardzo lubię westerny. Te stare, np. "Rio Bravo"... Zaś o 14-stej oglądam skoki narciarskie. Edytka szczególnie je lubi. To zimą najlepsza jej rozrywka.
Jeszcze raz POZDRAWIAM.
Stefan.