Wiesz Ewka, bałam się jak już wystawiłam dom na sprzedaż bo w sumie nie wiedzialam gdzie tafię.
Najpierw musiałam sprzedac to co miałam żebym wiedziala"za ile" mogę sie rozglądac.
Czesto się mowi że zamienił styjek siekierkę na kijek.
U mnie stało się (na szczescie) odwrotnie.
To z dzisiejszego spaceru ale nim dotarłam do domu to złapała mnie i Mishe taka ulewa że wszystko było mokre, majtki też!!!!
Dosłownie - kapało z nas!