Wyświetl Pojedyńczy Post
  #132  
Nieprzeczytane 23-06-2010, 15:35
Mariol8888 Mariol8888 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2010
Miasto: Wrocław, bielany, polska
Posty: 5
Domyślnie dalszy ciąg

Witam ponownie
Może źle się wyraziłam, bo większoś z was uważa, że oczekiwałam współczucia, ale nie to miałam na myśli pisząc ten post . Napisałam o zachowaniu mojej teściowej, ponieważ chciałam żebyście mogli wczuć się w moją sytuację, w jej sposób zachowania. Jeżeli chodzi o wynajęcie opieki, to już to zrobiliśmy, tylko, że nie jest to wykwalifikowana osoba, a zwykła kobieta polecona przez znajomych. Nie chcialam brać do opieki nikogo obcego, ponieważ ma dość duży dom i nie zaufałabym tak łatwo. Pani, którą wynajeliśmy przychodzi do nas od poniedziałku do piątku i siedzi z teściową przez 4 godziny kiedy my jesteśmy w pracy. Prosiliśmy ją, żeby wychodziła z nią w ciągu tych 4 godzin na dlugi spacer po lesie, przez pozostały czas ma posprzątać w domu. Myslelismy, że to będzie dobry pomysł, żeby ktoś porozmawiał z "babcią" podczas naszej nieobecności, ale kiedy zapytałamm jej opiekunkę jak to wygląda keidy nas nie ma, okazało się, że nasza grzeczna teściowa krzyczy na panią i daje jej do zrozumienia, że ma iść do domu, albo więcej pracować. Także pomysł z zatrudnieniem tej osoby, żeby zająć czymś czas teściowej narazie się nie sprawdza. Ale od was oczekuję rady bardziej pod względem tego co my jako rodzina możemy zrobić, żeby ona poczuła się szczęśliwsza, nie tak bardzo odrzucona. Wiele razy widziałam jak płacze i widać, że jest nie szczęśliwa, kiedy ktokolwiem z nas wraca do domu, ona przestaje robic cokolwiek i siada gdzies blisko, tak jakby oczekiwala rozmowy. Wszyscy jesteśmy bardzo zabiegani. Mąż poświęca jej około 2 godzin dziennie przeważnie wieczorem, podczas których siedzą razem, ale dla niej to chyba za mało. Ona ciągle potrzebuje jakiegoś towarzysza obok siebie. Nawet jeżeli już któreś z nas mialoby się nią zająć to nie za bardzo da się z nią rozmawiać, bo nie wiele może powiedzieć, nie potrafi czytać, nie rozumie tego co leci w telewizji. Czy macie jakieś pomysły na to czym zająć jej czas? jakieś zajęcie, które ją wcignie, które nie będzie wymagało naszego stałego nadzoru? jak mam sie z nia obchodzić? Czy próbować jej zakazywać i tłumaczyć że źle robi keidy wpadnie na jeden ze swoich dziwnych pomysłów, czy udawać, że tego nie widzę? Ona ma nadmiar energii, nie może usiedzieć w miejscu, cały czas próbuje coś robić, a w rezultacie kiedy chce posprzątać robi jeszcze większy balagan niż byl. Jeżeli już coś mówi to tak jakby była w innej rzeczywistości. Mówi , że ona znajdzie sobie pracę i będzie zarabiać pieniadze. Wiem, że nie może usiedzieć w miejscu i oczekuje stałego przebywania koło niej, nawet bez żadnej rozmowy. Mówicie, że jej stan będzie się tylko pogarszał, ale w takim razie mam ją zostawić na pastwe samej siebie i nie zwracać na nią uwagi? Przecież to nei chodzi o to, żeby ona wyzdrowiała bo to już nie możliwe, ale żeby była szczęśliwa. Z góry dziękuję za wszystkie rady
Odpowiedź z Cytowaniem