Wyświetl Pojedyńczy Post
  #26  
Nieprzeczytane 04-05-2010, 18:20
giezeta's Avatar
giezeta giezeta jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 60
Domyślnie

Dziekuję Elzbieto za słowa otuchy.
Ale mimo wszystko docierają do mnie tez wiadomości na PW, że nie wszystko jest tak różowo.
Dlatego chyba pójdę prywatnie do specjalisty, który operuje zaćmę i opiszę mu moją sytuację. Jestem, wystarczająco schorowana by dołozyć sobie jeszcze komplikacje. Na razie widzę i czytam bez okularów. Z Internetem tez nie mam problemów. Dobrych znajomych rozpoznaję z 30 m, mniej znajomych z 5. Podejrzewam, że w mojej sytuacji, osoby całkowicie pozbawionej rodziny, lepiej poczekać aż już całkiem nie da się czytać. Wówczas będzie mi już wszystko jedno. Oczywiście wówczas będę musiała wynająć kogoś do obsługi, ale może wcześniej inne choroby mnie wykończą i nie będzie takiej potrzeby?
Na razie jeszcze żyję i mam mnóstwo spraw na głowie, które muszę zakończyć. Mam też psa, który wymaga opieki. Więc nie mogę na kilka miesięcy wyłączyć się z aktywnego życia.
Bo prawdą jest że po tej operacji, aby sobie nie zaszkodzić, trzeba bardzo uważać na wszelkie pochylenia głowy, wstrząsy i wysiłek. A to jest niewykonalne gdy nie ma się nikogo do pomocy.
Majętna też nie jestem. Aby zrobić operacje obu oczu, prywatnie, musiałabym zrezygnowac z remontu łazienki. I zrobię to jeżeli już będę musiała.

TO JEST MÓJ OSTATNI POST W TYM TEMACIE.

Jeżeli ktoś miałby coś do dodania to piszcie na PW
__________________
".... Uważają nas prawie za bogów i spodziewają sie, że zmienimy wszystko na dobre.
Kiedy jednak nie można nic zrobić świadomość, że zdradza się ich wiarę jest straszna.... "
Larry Dixon... tak pisał o psach
Odpowiedź z Cytowaniem