sylwester w hańczowej
W czasie studiów w w roku 1998 wybraliśmy się autostopem na Sylwestra do Hańczowej. Sylwester był organizowany przez koło przewodników PTTK i biorąc udział można była zdobyć jakieś punkty. Najfajniejsze było to ze postanowilismy jechac autostopem z Zywca. Jechaliśmy autostopem do hańczowej co chwile przesiadając się w suchej beskidzkiej, makowie podhalanskim limanowej, nowym sączu gorlicach...aż dotarlismy przed północą na nocleg do szkoły podstawowej w hańczowej. zabawa sylwestrowa była generalnie dziwna i zmęczeni nieumyci zasnelismy na materacach w jednej z sal w szkole podstawowej w hańczowej. W nowy rok poszlismy na piechote spacerkiem do Wysowej....szlismy środkiem drogi po śniegu a słonce tak slicznie odbijało się na sniegu...i okolicznych gorkach tak się iskrzyło...do dzis wspominam że zamiast szampana , pilismy wode ze zdrojów w wysowej ktora tak okropnie w zapachu i smaku zalatatywała zgniłymi jajami że do dzis śmiejemy się na samą myśl w jaki dziwny sposób obchodziliśmy ze znajomymi sylwester i nowy rok....aż chciałoby się wrócić do Wysowej po latach...
Ostatnio edytowane przez rafcio : 09-01-2014 o 18:23.
|