Oj Zosiu, z wiśniami drelowanymi też pycha placuszek i jeszcze
z kruszonką na wierzchu.
Zosiu, tobie też miłego wieczoru życzę, pewnie przy telewizorze.
Ja zastanawiam się czy nie wyjść na spacer z Larunią.
Wcześniej było nie możliwe, jak na mnie.
Dobranoc Zosiu. Majowych snów.
No... mam taką nadzieję, że spotkamy się znów. Pa.