Wyświetl Pojedyńczy Post
  #3  
Nieprzeczytane 30-10-2009, 12:09
Kontousuniete Kontousuniete jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Oct 2009
Posty: 262
Domyślnie

Cytat:
Napisał Mavronka Freydis
Odnioslam wrazenie, ze Tadeusz przejmuje sie losem gornikow. Bedac bylym pracownikiem kopalni identyfikuje sie z nimi. Wyciaga jednak zle wnioski, bo patrzy tylko na gornikow tracac obraz calej reszty kraju. Wypadki w gornictwie beda zawsze. Taka jest specyfika tego zawodu, ale srodki na ratowanie i leczenie gornikow musza byc zabezpieczone na dlugo zanim pierwszy gornik zjedzie pod ziemie.
Niestety czlowiek gotowy jest dla pieniedzy podjac sie kazdego ryzyka. Ta ludzka ulomnosc stale sie wykorzystuje. Najlepiej widac to u zoldakow, ktorym trzeba pobudzac patriotyzm bankotami. Poniewaz praca gornika jest bardziej niebezpieczna od budowania latryn na ziemi wroga uwazam, ze kazdy gornik powinien posiadac obowiazkowe prywatne miedzynarodowe ubezpieczenie. Takie ubezpieczenie daje dostep do najlepszych klinik na swiecie. Poniewaz panstwo nie moze znalezc srodkow na leczenie poparzonych gornikow nalezy przyjac rozwiazania, ktore sprawdzily sie w innych krajach. Jezeli dyrekcji kopalni nie stac na oplacenie ubezpieczen to niech idzie do diabla i nie zawraca ludziom glowy. Gdyby jednak znalezli sie ryzykanci chcacy pracowac bez ubezpieczenia nalezy ich traktowac jako potencjalnych samobojcow i w razie smierci odmowic katolickiego pochowku. Musi nastapic kres eksploatacji za wszelka cene. Lezy to w interesie calego spoleczenstwa. Co kilka lat mamy szanse powiedziec to rzadowi.

Tak Mavronko. Masz rację. Tylko że ogłaszanie żałoby narodowej, zwalanie win, jest bardziej opacalne, niż rzeczowa dyskusja. A ludzi, którzy podzielają Twoje zdanie, skazuje się na niebyt polityczny i okresla się ich oszołomami, mieszając z błotem. Co kilka lat otłumania się społeczeństwo tanimi frazesami, podtrzymując stan bezrobocia, by mieć kij na zdrowo myślących szarych ludzi. Bo syte i świadome społeczeństwo, posiadajace choć minimalny komfort bezpiecznego jutra, do urn wyborczych, wrzuciło by kartki z innymi zakreślonymi rubrykami.
A górnicze tragedie i nie tylko górnicze, to bardziej argumenty polityczne, niż argumenty do działania zgodnie ze zdrowym rozsądkiem.
Ale mimo wszystko wierzę, że przyjdzie czas, gdy bedziemy dokonywali właściwych wyborów, dla bezpieczeństwa górniczego i całego społeczeństwa.