A propos kijków. Mam od dwóch lat, ale bardzo mało chodzę. Samej niebardzo mi się chce. Wydaje mi się że to jest sport towarzyski. Natomiast rower to jest to, co lubię od dziecka. Rano wstać i zrobić rundkę ok 10 km. Jeszcze gdy do szkoły dojeżdżałam, to zanim do pociągu, to ok 6km zrobiłam, nie mówię, że co dziennie, ale często.
To są malwy we wjeżdzie na podwórko.