Wyświetl Pojedyńczy Post
  #24  
Nieprzeczytane 10-01-2009, 11:46
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie

Tar-ninko, zasikanego nie ale biednego, ktory zebral na ulicy. Opowiem Ci prawdziwa historie, ktora miala miejsce w Szwajcarii. Chyba ja kiedys opowiadalam na tym forum kiedy ktos twierdzil, ze w Szwajcarii nie ma biednych.

Dluga historia ale ja skroce do maksimum. Koniec lat 90-tych. Wlasnie natknelam sie na taka kobiete, ktora wygladala na bezdomna. Miala ciekawa twarz i ogromny smutek w oczach. Wiek okolo 50-tki. Wymiana zdan, okazalo sie, ze stracila prace i zyje z mizernej zapomogi bezrootnej, ktora ledwo starcza na pokrycie pokoju w Armée de Salud w Genewie. Na jedzenie nie starczalo. Zaprosilam ja na tani posilek w Migros-ie. Dalam pare groszy i telefon do biura. Kobieta, byla nauczycielka, wyrolowana przez dzieci musiala zebrac aby zyc. Udalo nam sie znalesc dla niej prace i powoli wyszla z "zebraczej" doli.
Dzieki tej kobiecie dowiedzialam sie, ze takich jak ona sa setki w Genewie, nie zarejestrowane, zebrzace i czesto pijace z rozpaczy, wielokrotnie brudne i posikane (jak to okreslil Tadeusz). Serwis Socjalny otworzyl szeroko oczy, twierdzac, ze "przeciez" powinny sie zglosic po pomoc. A przeciez wystarczylo wyslac na ulice pare biurowych "specjalistek" z wymalowanymi paznokciami aby popatrzyly co sie dzieje w tak "bogatym" miescie.

Tar-ninko to taki maly przyklad z bogatej Szwajcarii z lat 90-tych. Dzisiaj jest o wiele gorzej.

PS. Z ta kobieta do dnia dzisiejszego utrzymuje kontakty i wiem, ze nie zmarnowala szansy.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!