Trzeba sie uczyc jezykow-na lotnisku w Madrycie nie znalazlam swojego bagazu(to bylo 3 lata temu-do zisiaj zreszta sie nie znalazl) i wyobrazcie sobie ze w tym strasznym stressie przypomnialam sobie wszystkie potrzebne slowka angielskie.Moze dletego Hiszpanie ze mna sie dogadali ze ich znajomosc jezyka byla rowna mojej.W kazdym razie urlop nad Morzem Srodziemnym spedzilam w kozaczkach,dzinsach cieplym swetrze,i bluzie dzinsowej.Aby bylo jeszcze bardziej pogmatwane urlop spedzilam w towarzystwie Holendrow mowiacych tym swoim wolapikiem i po niemiecku,Teraz na moich kursach angielskiego zastanawiaja sie skad u mnie taka znajomosc roznonarodowych niecenzuralnych slow...
|