Siri, w Biedronce też nie byłam wczoraj.
Zakupy robiłam w Kauflandzie z tego prostego powodu że jest obok myjnia samochodowa, a nie cierpię jeździć brudasem.
Natomiast przejeżdżając przez rynek widziałam ludzi na rowerach z przytroczonymi na bagażnikach całymi pudłami pączków z Biedronki.
I czytam ,że w południe już były po 75 gr.
Nie wiem w jakich biedronkach ale były.
Ja kupiłam po 4, 50, bo naprawdę nie wierzę że w tej cenie da się wyprodukować jakiegoś normalnego pączka.
Zjadłam dwa pączki jak nigdy ale zamiast obiadu.
Natomiast widzę co jakiś czas Twoje przemyślenia i wiem, że wraz z tymi z którymi piszesz a z którymi nie zawsze mi po drodze, jesteś na czele peletonu tutejszego ludzi myślących.
Mam tu wpis Dominiki Cosic, z samego serca parlamentu europejskiego.
Głosowałam za Unią, ale nie po to aby wpieprzać robale,
i aby ktoś mnie zmuszał do chodzenia na piechotę, to samo w sobie jest bardzo zdrowe ale nie pod przymusem.
Czyli rozpatruje się także zakaz latania samolotami oczywiście dla plebsu.
Czym to grozi?
Koniec poznawania świata.
I nie jest ważne ,że ja już mogę nie mieć okazji, ale o wolność i przymus robienia czegoś co powstało w chorych, starczych głowach beznadziejnych utopijnych ideologów.
Większość osób skupiła się na postulowanych limitach mięsa, ubrań i robakach jako jednej z opcji żywności przyszłości. Równie niepokojące są ograniczenia w lataniu samolotami przy jednoczesnym odejściu od samochodów.
Opcja uziemienia ludzi przećwiczona przy okazji pandemii.