W przekonaniu o własnej nieomylności tak było (?) ale już nigdy nie będzie. Rów jest za głęboki a na dnie smoła i nawet w obliczu zagrożenia Polacy będą podzieleni, będą na siebie donosić, bo to narodowy obyczaj a zazdrość jest tak wielka, że "takie Jedwabne" na Polakach jest w każdej chwili możliwe. Martyrologia jest ważniejsza od rzeczywistości i słowo zmiłuj się to puste słowo, ważniejsze jest wyciąć w pień. W wojsku to się nazywa eliminacja wroga, bo po to jest wojsko i przenosi się gry wojenne na cywilno - polityczne zachowanie. Polacy to dumny naród ale bywa też durny w swojej zapalczywości i zapiekłej nienawiści. Nieraz po kilku pokoleniach nie pamiętamy o co poszło z tą miedzą ale nienawiść i tak zostaje wpajana pokoleniami. Na tym wątku jest dosłownie i w przenośni pole bitwy tak dobrze odzwierciedlające obecną rzeczywistość. Dobrze, że nie wynaleziono jeszcze broni aby strzelać do awatarów prawdziwą amunicją.