Wyświetl Pojedyńczy Post
  #9922  
Nieprzeczytane 15-09-2017, 20:30
Stefan's Avatar
Stefan Stefan jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Gdańsk
Posty: 3 771
Domyślnie

No to rozerwę Was trochę, bo Wam tu pusto jakoś się zrobiło.

Danusiia pisze:
"Janku!Dziękuję za hosting ImageBanana!!Juz mogę i umiem wstawić z moich pobranych zdjęć tylko trochę za duże wchodzą!!Nie popuściłam aż doszłam!!Postimage.org nie obsługuje już -żądają zarejestrowania i wtedy przesyłają zdjęcia na wątek.Jak Twoja wnuczka Ania?Wszystko już dobrze?Udał się zabieg?Popełniłam błąd bo myślałam,że to Twoja żona jest chora-przepraszam"
Dancia pyta:
"Hm...... co z tym naszym Jankiem ? Na GG milczy i nie wiem jak poszło z operacją Ani"

Danusiiu, "wskrzesiłaś" Image Banana! No niech Ci będzie, ja jednak wolę i polecam Postimage.org.
To nieprawda, że oni żądają.... Ja bez problemów i bez logowania nawet przesyłam. A wielkość obrazka łatwiutko się wybiera.
Ta niemiecka fotka coś za w i e l k a Ci wyszła.
Coś Ty dziecinko z tym kolanem porobiła!
Dancia ma racje, że krzyczy na Ciebie. Nie szalej, nie baw się w kulturystkę. Już nie ten wiek i nie to zdrowie.

A co z moją Anią to już Wam Obydwóm odpowiadam.
Aktualnie. Bo właśnie we wtorek 12.IX wróciła z W-wy. Zoperowali tymi promieniami gamma ten guz mózgu (na szczęście niezłośliwy). Ale tak na prawdę, to go nie usunęli tylko wstrzymali jego powiększanie się. Musi być na lekach. Po zabiegu dotąd ma bóle głowy. Ale słuch już odzyskała, i zawroty głowy ustąpiły. Cały czas mama się nią opiekuje. Ja tylko finansowo pomagam, jak mogę. Gdyż tych badań było b.dużo, często prywatne. A cóż ja jako jej dziadek więcej potrafię.
Za dwa tygodnie Anulka ma początek roku akademickiego. 2gi rok. Jest na mojej byłej uczelni, PG w Gdańsku. Gdzie wiele, wiele ludzi znam, niektórzy byli moimi studentami. Anulce nie jest potrzebna żadna pomoc z tej strony, bo Ania jest bardzo zdolna i świetnie się uczy. Zawsze tak z nią było. Oby tylko dalej tak wszystko szło.
To Wam pokrótce zrelacjonowałem jak to wygląda.
Ze zdrowiem ja z moją żonką jako tako się trzymamy. Jak to w tym miłym wierszyku J.Kraszewskiego:
"Był sobie dz. i (...), ona kaszląca i słaba, on skurczony we dwoje.
Mieli chatkę maleńką, taką starą jak oni...
"
Pozdrowienia. Trzymacie się, nie dajcie się....
Janek .

Ostatnio edytowane przez Stefan : 16-09-2017 o 16:03.
Odpowiedź z Cytowaniem