maska
Na pozór
nic się nie stało.
Jak zawsze,
ubierasz twarz
w maskę spokoju,
choć bunt wykrzywia ci myśli.
Przywołujesz uśmiech,
choć drąży cię smutek,
żartem łagodzisz ból
tkwiący w tobie,
jak drzazga pod paznokciem.
Śpieszysz się gdzieś
choć nie znasz celu.
Milczysz, choć chcesz,
by usłyszał cię świat.
Kimże więc jesteś?
-Tylko maską.